wtorek, 3 marca 2009

pechowy marzec

Tak bardzo czekałam na marzec ze to już wiosna i ze tyle zmian na dobre w ogóle a tu marzec nie okazuje się dla mnie łaskawy
pierwszego pojechał G do Wawy do pracy
drugiego dzieci poszły do przedszkola i wylałam sobie kawe na laptop - do teraz nie wszystkich klawiszy można używać :(
Na razie najgorsze miałam dziś :|
Wracając z przedszkola już niemal pod domem skręcałam w boczna drogę jadąc sobie spokojnie az tu nagle DUP panna astra we mnie uderzyła wylądowałam w rowie, głową rozbiłam boczną szybę i trochę boli mnie głowa. Karetka zabrała mnie na prześwietlenie i na szczęście nie wykazuje nic wstrząśnienia mózgu. Chcieli mnie zostawić ale odmówiłam bo nie chciałam dzieciom stresu dokładać. Mam jeden szew w kąciku lewego oka i gigantycznego guza. Głowa mnie pobolewa ale ogólnie czuje się dobrze.
Samochód nie nadaje się do jazdy :( urwało zawieszenie tylne, koło jedno w poprzek praktycznie. Rozwalony tylny zderzak i tylne drzwi od kierowcy.
Bogu dzięki ze nie wielkiego mi się nie stało. Jak pomyśle ze mogłam nie wrócić po dzieci do przedszkola to aż mnie słabi.

Ciekawe co przyniesie jutro - aż się boje, bo jutro mamy wizytę u alergologa w Rzeszowie i na chwile obecna nie wiem czym ja tam pojadę.

2 komentarze:

Kingusia121 pisze...

Współczuje strasznie, ale dobrze ze się nikomu nic nie stałoo... Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Witam Kochana :-)
Widzę,że u Ciebie nie za ciekawie,ale mam nadzieję ze niebawem nie będzie tak pechowo ;-)
Cieszę się ze dzieciaczki poszły do przedszkola.
buziaki dla Was...
zapraszam do mnie...dopiero "sie tworzy"
http://mamaheliijejpasje.blogspot.com/

agapa

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...